Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Jak uratować róże?

Odp. Piotr Syga

Cztery lata temu popełniłam błąd, sadząc przed domem różę "Sympatie" bez stelaża. Rozrosła się (ma 2,5 m wys.) trochę na dziko, wykładając się na schody. Teraz zdecydowaliśmy się wmurować stylową podporę ze stali. Wątpię jednak, by zdrewniałe pędy dały się łatwo przygiąć i przymocować do rusztowania. Czy radykalne przycięcie z kolei nie spowoduje zbyt bujnego wzrostu i nie osłabi kwitnienia, które co roku było bardzo imponujące? Żal by mi było różę wyciąć. Proszę o radę Urszula.

Warto ratować krzew, próbować podnieść go z ziemi i przymocować go do nowego stelaża. Może być koniecznością silne przycięcie rośliny, lub wręcz całkowite usunięcie niektórych odgałęzień. Początek kwietnia to dobra pora na takie zabiegi. Kiedy roślina jest bez liści widać jak na dłoni stan jej pędów i mamy do nich dostęp. Warto teraz ustalić które odgałęzienia chcielibyśmy koniecznie zachować. Wyodrębnijmy je z kłębu innych pędów usuwając te, które oceniliśmy za zbędne. Trzeba je jakoś rozplątywać usuwając najpierw fragmenty suche, następnie uszkodzone czy chore. Aby móc podnieść krzew i prawidłowo przytwierdzać go do podpory, tak radykalne cięcia bywają koniecznością. Pojedyncze, luźne odgałęzienia dają się łatwiej przeginać i wiązać do podpory niż takie które tworzą zbitą masę. Pędy róż nawet dość grube pozwalają się odginać, proszę to jednak robić powoli i ostrożnie, tak aby w na krótkich odcinkach nie występowały duże naprężenia. Dobrze aby operację ratowania róży przeprowadzały dwie osoby. Rany po cięciach warto zabezpieczyć maścią ogrodniczą lub Lac-Balsamem.

Róża po tak radykalnych cięciach zacznie wypuszczać długie pędy, które od razu należy podwiązywać. Nie zakwitną jeszcze w tym roku, lecz dopiero w następnych latach. Kwiaty pojawią się na odgałęzieniach, które udało się ocalić i przypiąć wiosną do podpory.

Skomentuj:

Jak uratować róże?