Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Z gorących pustyń

Magdalena Narkiewicz

1. Grubosz (Crassula ovata) 'HORN TREE' o rurkowatych liściach, ma te same wymagania co dziki gatunek.

2. Grubosz, tzw. drzewko szczęścia (Crassula ovata). Starsze okazy wyglądają jak miniatura baobabu - drzewa typowego dla afrykańskiego buszu. Dobrze znosi trudne warunki. Gdy jednak ma zbyt sucho, jego liście marszczą się, a później opadają.

3. Sansewieria gwinejska (Sansevieria trifasciata) zwana jest też wężownicą. Jej liście wyrastają z grubych podziemnych kłączy i osiągają zwykle wysokość 70 cm. W domu może zakwitnąć, jednak jej kremowe kwiatostany nie są zbyt dekoracyjne. Natura obdarzyła sansewierię jasnymi poprzecznymi paskami, odmiana 'Laurentii' ma dodatkowo złociste obrzeżenie.

4. Eonium drzewkowate (Aeonium arboreum). Młode okazy mają jedynie pojedynczą rozetę (około 10 cm średnicy). Stopniowo przemieniają się w drzewko z "różami" z liści na wierzchołkach gałązek. Odmiana 'Artropurpureum' jest szczególnie ozdobna, bo ma czerwonawy odcień, a jeśli stoi w mocnym słońcu, staje się niemal brązowa. W lipcu i sierpniu eonium przechodzi letni spoczynek i nawet przy upalnej pogodzie nie należy go wówczas podlewać.

5. Aloes (Aloe melacantha) Gatunek ten, tak jak inne aloesy, nie posiada łodygi. Jego liście, które mogą osiągać 20 cm długości, są najeżone ostrymi kolcami. W warunkach domowych roślina wolno przyrasta i zwykle nie zakwita z powodu braku dostatecznej ilości światła. Tylko gdy stoi na bardzo słonecznym parapecie zdarza się, że wytwarza długi kwiatostan o licznych kolorowych kwiatkach.

6. Wilczomlecz trójżebrowy (Euphorbia trigona) Ma trójboczne pędy z cierniami na brzegach. Na młodych przyrostach tworzą się niewielkie liście, które łatwo opadają, starsze części pędów drewnieją. W domu wilczomlecz ten rośnie bardzo szybko, ale nie kwitnie. Stojąc w oddaleniu od okna, w odróżnieniu od innych roślin, nie ma tendencji do wyciągania się w kierunku światła. Uwaga, jego sok mleczny jest trujący i może powodować podrażnienia skóry.



    Więcej o:

Skomentuj:

Z gorących pustyń